Każdy z nas ma w sobie małe, wewnętrzne dziecko.
Przeżywa ono razem z nami wszelkie trudy, zmagania. Towarzyszy nam w każdej chwili.
Czasami w życiu nie wszystko układa się po naszej myśli – problemy nas przerastają, czujemy się wyczerpani, pozbawieni energii…
Mobilizujemy się jednak ostatkiem sił, zaganiamy samych siebie do pracy, do obowiązków i ciągniemy za sobą nasze wewnętrzne dziecko, a ono czuje się tym przeciążone i zwyczajnie zmęczone.
I wtedy zamiast zabawy, radości, lekkości fundujemy mu wysiłek ponad miarę i obciążamy je naszymi problemami ze świata dorosłych.
Czy nie było czasem tak, że kiedy byłaś/byłeś dzieckiem weszłaś w rolę nie dla siebie przeznaczoną, przyjąłeś ciężar nie do udźwignięcia dla małego dziecka?
I teraz powtarzasz ten schemat, bo inaczej nie umiesz…
Niezwykle łatwo wpaść w taką pułapkę i nieświadomie obciążać swoje wewnętrzne dziecko tym, co ponad jego siły.
Na szczęście tę relację można uzdrowić.
Jest wiele sposobów na to, aby Twoje wewnętrzne dziecko odzyskało radość, znów zajęło się zabawą, pełnym entuzjazmu odkrywaniem świata,
a wtedy będzie Cię wspierało w Twojej codzienności dorosłego,
wniesie do Twojego życia rozmach i lekkość.
I zobaczysz, że wiele spraw jak dotąd przerastających Cię i skomplikowanych po prostu zacznie się układać.