Znasz może to powiedzenie:
to, w co wierzysz, staje się rzeczywistością.
Dlatego uwielbiam wizualizacje. Wielokrotnie doświadczałam ich podczas różnych szkoleń.
Lekcja, jaką z nich wyciągnęłam jest bezcenna.
Na przykład, kiedy podczas pewnego warsztatu miałam sobie wyobrazić, że stoję u stóp wielkiej góry, natychmiast pojawił się w mojej głowie następujący obraz: mozolnie, krok po kroku wspinam się na niebotycznie wysoki szczyt, pot leci mi z czoła, już opadam z sił, tak wiele wysiłku mnie to kosztuje…
Ten obraz powracał w podobnych sytuacjach, aż do momentu, w którym przypomniałam sobie znajomą górę w Emiratach Arabskich.
Znajdowała się na niej szeroka, asfaltowa droga, którą można było dostać się aż na sam wierzchołek, gdzie mieścił się ogromny asfaltowy parking.
Szybko. Prosto. Bez wysiłku.
W tamtej chwili zrozumiałam coś niezwykle ważnego:
to my wybieramy naszą drogę i sposób, w jaki zmierzamy do celu.
Do mozołu, wielkiego wysiłku, ogromu pracy skłaniają nas wyłącznie nasze przyzwyczajenia i blokujące przekonania.
Kto powiedział, że musi być trudno i „jak po grudzie”?
Jakie to wspaniałe, uwalniające uczucie zobaczyć i zrozumieć, że może być łatwo, lekko, wygodnie, komfortowo, z radością, bez wysiłku – tak, jak tylko sobie zamarzysz…
Blokujące przekonania są dla mnie jak hamulec ręczny w samochodzie. Wyobraź sobie, że przejeżdżasz w swoim życiu tysiące kilometrów na zaciągniętym ręcznym hamulcu!
Tak się po prostu nie da!
Kiedy już uświadomisz sobie, co Cię blokuje, jakie nawyki i przekonania budują Twój obraz rzeczywistości, wtedy przychodzi czas na pracę nad zmianą tych przekonań.
Potrzebne Ci są pozytywne wyobrażenia o tym, jak jest i jak mogłoby być.
A wtedy uwierzysz, że na szczyt wysokiej góry można też wjechać autostradą.